Po ponad dwudziestu dniach walki z przeciwnymi wiatrami oraz spychaniem w kierunku lądu, Aleksander Doba wpłynął wreszcie na Golfsztrom i ...napotkał bardzo silny sztorm.
Po ponad dwudziestu dniach walki z przeciwnymi wiatrami oraz spychaniem w kierunku lądu, Aleksander Doba wpłynął wreszcie na Golfsztrom. Jego podróż nabrała tempa i w krótkim czasie nadrobił stracony na początku wyprawy dystans.
Niestety dwa dni temu, w nocy, nasz Primus Inter Pares zmierzył się z bardzo silnym sztormem. W rozmowie przez telefon satelitarny z organizatorami wyprawy powiedział, że sztorm poważnie uszkodził ster kajaka. Korzystając z dobrej pogody, podróżnik z Polic wymontował całkowicie ster i podjął się próby naprawy.
Udało się! W ciągu najbliższych kilkunastu godzin przekonamy się, czy ster będzie działał prawidłowo. Przy okazji nasz Bohater pochwalił się, że spełnił jedno ze swoich oceanicznych marzeń – dotknął przepływającego obok rekina. Była to podobno pięknooka pani rekin :)
„Kibice, trzymajcie kciuki, będzie dobrze!” – powiedział przez telefon pan Aleksander.
Trzymamy niezmiennie!
Inf. Piotr Grzesik / Fot. Piotr Chmielewski