Aleksander Doba opuścił port w New Jersey i już zmierza w kierunku Golfsztromu.
Zgodnie z prognozami przekazanymi przez nawigatora wyprawy - Jacka Pietraszkiewicza - Pan Aleksander ma nieco ponad trzy dni na dopłynięcie do Golfsztromu. Gdy to nastąpi, kajak i jego dzielny Kapitan zaczną szybciej przemieszczać się w stronę macierzystej Europy. Silny oceaniczny prąd pomoże także walczyć z niekorzystnym wiatrem i cofaniem się kajaka podczas ewentualnego sztormu.
Jak informują organizatorzy wyprawy, tuż przed wypłynięciem na szerokie wody pan Aleksander uczynił zadość tradycji żeglarskiej i „przekupił” boga morskich topieli (Neptuna) szklaneczką whisky, wylaną do Atlantyku.
No to teraz cała naprzód ku nowej przygodzie!
Trzymamy kciuki!
Fot.: Joanna Konefał - Pycior / Piotr Chmieliński